Tytuł: Promyczek
Autor: Kim Holden
Tytuł oryginalny: Bright Side
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 6.05.2016
Liczba stron: 586
Cykl:Promyczek
Tajemnice.
Każdy je ma.
Kiedy zostaną ujawnione, mogą uzdrowić.
Mogą również zniszczyć.
Życie Kate Sedgwick nigdy nie było bezbarwne. Dziewczyna pomimo problemów i tragedii zachowała pogodę ducha - nie bez powodu jej przyjaciel Gus nazywa ją promyczkiem. Kate jest pełna życia, bystra, zabawna, ma również wybitny talent muzyczny. Nigdy jednak nie wierzyła w miłość. Właśnie dlatego - gdy wyjeżdża z San Diego by studiować w Grant, małym miasteczku w Minnesocie - kompletnie nie spodziewa się, że przyjdzie jej pokochać Kellera Banksa.
"Promyczka" planowałam od dawna przeczytać. Ale najpierw zwlekałam z kupnem tej książki a potem z jej przeczytaniem. Mówiąc szczerze przed przeczytaniem jak i kupnem książki, nie wiedziałam za bardzo o czym jest. Wiedziałam tylko że to dobry wyciskasz łez, bo dużo osób tę książkę polecało. Po przeczytaniu książki bardzo żałowałam że nie zabrałam się za nią wcześniej. Historia Kate pokazuje jak ważna dla człowieka jest przyjaźń, miłość, a także pokazuje że pomimo tragedii jakich może zaoferować nam życie, można się z nimi pogodzić i dalej cieszyć się życiem.
Jedną z wielu rzeczy za którą pokochałam tę książkę są świetnie wykreowani bohaterowie. Zaczynając od głównej bohaterki. Kate jest inteligentna, pogodna, bystra i ma niesamowity talent muzyczny, z początku za bardzo nie rozumiałam dlaczego jej przyjaciel Gus nazywa ją promyczkiem, ale gdy już poznałam się z jej postacią to zrozumiałam, że to przezwisko jak najbardziej do niej pasuje. Gus jest przystojny, zabawny, świetnie śpiewa i jest nałogowym palaczem ale jest, przede wszystkim bardzo troskliwy. Bardzo spodobała mi się więź jaka jest pomiędzy Gusem a Promyczkiem, czytając zauważyłam jak bardzo ta przyjaźń jest dla nich ważna, jak się nawzajem wspierają i troszczą o siebie. Na koniec zostawiłam sobie Kellera boskiego Banksa, na początku myślałam że będzie to typowy spotykany w książkach badboy dla którego liczą się tylko panienki, alkohol i imprezy ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczył bo okazał się jego zupełnym przeciwieństwem. Keller jest nieziemsko przystojny, zabawny, bystry, podobnie jak Kate życie dało mu w kość, a mimo to nie załamał się i zachował pogodę ducha. Mogłabym jeszcze napisać o kilku bohaterach ale nie chcę żeby ten post był za długi.
Na koniec napiszę że czytając "Promyczka" na zmianę albo się śmiałam albo płakałam. Więc jeśli myślicie że czytając tę książkę się nie wzruszycie albo nie popłaczecie to jesteście w błędzie. Historia Kate złamie wam serce , ale na końcu będziecie szczęśliwi że ta książka złamała wam serce i że spędziliście cudowny czas czytając ją.
A wy czytaliście "Promyczka" ? koniecznie dajcie znać w komentarzu co o niej sądzicie :)
Pozdrawiam!